piątek, 18 stycznia 2013

Nowy dom, nowa rodzina.

Teleportowaliśmy do domu. Gdy wylądowali, moim oczom ukazał się wspaniały widok. Staliśmy na długim żwirowym podjeździe na końcu, którego wznosiła się piękna rezydencja. Rozejrzałam sie wokoło, wszystkie rośliny były bardzo zadbane, porozsadzane z wielkim smakiem, karłowate krzaki, które jakiś zmyślny ogrodnik uformował w przeróżne figury, posadzone były co kilka metrów przy drodze prowadzącej do domu, sprawiały wrażenie jeszcze większego przepychu:
- Jak tu pięknie - westchnęłam
- Anno, zajmiesz się naszą córką ? - Tom zwrócił się do mamy
- Oczywiście, przedstawię jej również Isabelle - odparła mama
- Dobrze więc, Hermiono do zobaczenia wieczorem na kolacji - tata spojrzał na mnie, po czym z głośnym trzaskiem teleportował się. Mama spojrzała na mnie:
- Chodź kochanie, pokaże Ci twój nowy dom i przedstawię Ci twoją siostrę...
- To ja mam siostrę - zapytałam - Czemu dopiero teraz mi o tym mówisz ?
- Spokojnie, zaraz ją poznasz - odparła z uśmiechem i ruszyła w stronę domu a ja poszłam za nią.
Byłyśmy już prawie pod schodami, gdy ogromne rzeźbione drzwi otwarły się i wypadła z nich brązowowłosa dziewczyna, na oko w moim wieku, zbiegła ze schodów i rzuciła mi sie na szyję prawie zwalając mnie z nóg:
- Hermiona, nareszcie jesteś - pisnęła mi do ucha
- Bello, udusisz ją - skarciła ją mama z uśmiechem
- Przepraszam - brunetka odsunęła się ode mnie - Cześć jestem Isabella Riddle, twoja siostra, młodsza od Ciebie o jakieś hmm 2 minuty - powiedziała z uśmiechem
- Cześć, miło mi Cię poznać - odparłam
Bella była ładną brunetką o zielonych oczach chochlika, jej długie włosy opadały łagodnymi falami na plecy.
- Bello, zaprowadzisz Hermionę do jej pokoju ? - mama zwróciła się do niej - pewnie jest zmęczona
- Jasne mamo, zajmę się nią - odparła Bella i złapała mnie za rękę - Chodź pokaże Ci twój pokój i zapoznam z resztą, chodź z tego co słyszałam z kilkoma osobami już się znasz.
- A kto jeszcze tu jest ? - zapytałam
- No Draco Malfoy, jego siostra Vivian, Blaise Zabini - odparła Bella
- Malfoy ma siostrę - zapytałam z niedowierzaniem
- No tak, ale od dziecka mieszkała we Francji. W te wakacje rodzice postanowili że ją tu przeniosą i od września pójdzie do Hogwartu
- Aham rozumiem - odparałam i spostrzegłam że zatrzymałyśmy się pod wielkimi dębowymi drzwiami. Tabliczka na nich głosiła że to mój pokój 
- Wejdziesz do mnie na chwilkę - zapytałam siostrę a on kiwnęła głową i otworzyła drzwi
Moim oczom ukazał sie królewski widok. Pokój był ogromny. Jedną ścianę w całości zajmowało ogromne okno a widok za nim zapierał dech w piersiach. Pod ścianą stało królewskie łoże z baldachimem w kolorze zielonym. Na wprost łóżka stała spora biblioteczka i bardzo ładne biurko. W rogu pokoju pod oknem stał miło wyglądający fotel. Po prawej stronie łóżka dostrzegłam kolejne drzwi, domyśliłam się że do łazienki, poszłam w tym kierunku i zamarłam. Łazienka była cudowna. Dużo basen, z tysiącami kurków. Długi blat na którym stały przeróżne kosmetyki. Kabina prysznicowa w rogu. Było tu po prostu cudownie. Wyszłam z łazienki i spostrzegłam kolejne drzwi. Spojrzałam pytająco na Belle a ona jak by czytając mi w myślach powiedziała:
- To twoja garderoba.
A ja niewiele myśląc ruszyłam w tamtym kierunku. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam tysiące różnych ubrań, butów , bluzki, topy, t-shirty, spodnie, spódnice, sukienki czułam się jak księżniczka.
- Fajnie co nie - zapytała Isabella opierając sie o futrynę - Moja wygląda podobnie
- Bella od kiedy tu jesteś ? - zapytałam ją
- Oh ... od jakiś czterech dni. Moja historia jest taka jak twoja. Tylko że ja dowiedziałam sie prawdy o kilka dni wcześniej. Przez przypadek podsłuchałam rozmowę moich przybranych rodziców.  Tak oto dowiedziałam się prawdy przed czasem.
- Powiedź mi, ty też pójdziesz teraz do Hogwartu ? Bo wiesz nigdy Cie tam nie widziałam ..
- Tak, tak ja i Vivian idziemy tam pierwszy raz, i będziemy miały ceremonię przydziału. Wiesz jeśli będziesz chciała to ty też będziesz miała nowy przydział - powiedziała - No to ja idę do reszty oznajmić że już jesteś. A ty odpocznij troche. Za pół godziny wpadnę tu z resztą.
- Dobrze, to do zobaczenia - powiedziałam i Isabella wyszła z mojego pokoju.
Rzuciłam się na łóżko myśląc o tym co mnie spotkało. Jestem córką Lorda Vlodemorta. Ja Hermiona Granger, zwykła szlama. Ciekawe co Harry i Ron na to powiedzą. Zapewne nasza przyjaźń skończy się definitywnie, właściwie z mojej strony już się skończyła, po tym jak Potter i Weasley zostawili mnie i sami wyruszyli na poszukiwanie horkruksów. Nigdy nie zapomnę upokorzenia jakie mi sprawili gdy pojawiłam się w Norze, a pani Weasley oznajmiła mi że wyjechali tydzień temu, nie mówiąc dokąd. Dla mnie już wtedy przyjaźń się skończyła. Nagle moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi. Spojrzałam na zegarek. Minęło pół godziny od wyjścia Belli. Szybko zebrałam się do kupy i poszłam w stronę drzwi.
- Zabawę czas zacząć - powiedziałam do siebie i otworzyłam.
Do środka weszli Isabella, Draco, Blaise, i z tego co pamiętałam Vivian
Po krótkim przywitaniu ze wszystkimi rozsiedliśmy się na łóżku i rozmawialiśmy.
Blaise przyniósł ze sobą butelkę Ognistej Whisky
- Hermiona, nigdy bym się nie spodziewał że to ty jesteś Tą o której wszyscy mówią - powiedział do mnie Draco, siedzieliśmy koło siebie na łożku, bardzo bardzo blisko siebie
- Niby kto o mnie mówi- zapytałam
- No wszyscy smierciożercy. Jesteś najstarszą córką Czarnego Pana. Chyba nie myślisz że nikt Cię tu nie zna.
- No wiesz może Cię zdziwię ale tak własnie myślałam.
- Wiesz Hermiono, ja chciałbym Cię przeprosić - zaczął Draco - Te wszystkie lata w Hogwarcie nie były jakoś udane
- Tak, zgadzam się z Tobą
- To jak przyjmiesz moje przeprosiny - spojrzał na mnie oczami a'la kot ze Shreka a ja nie miałam innego wyboru
- Jasne ze przyjmę i sama również za siebie przepraszam
- Oj tam .. - zaczął ale przerwał mu Blaise
- Hej, gołąbeczki zagracie z nami w butelkę ?
Spojrzeliśmy po sobie z uśmiechem i zgodnie pokiwaliśmy głowami.
Usiedliśmy w kółku a pustą butelkę po Ognistej położyliśmy między sobą.
- Tylko jedna sprawa jest. Jakie są zasady - zapytała Vivian
- Reguła jest jedna. Żadnych zasad - odparowała moja siostra
- Czyli wszystkie chwyty dozwolone ? - zapytał Blaise - Ojj będzie się działo ...


CDN.   

6 komentarzy:

  1. Niezły pomysł na historię :) Co prawda wolę Hermionę w wersji utalentowanej mugolaczki i trudno mi sobie wyobrazić by zaakceptowała Voldzia jako ojca, ale doceniam, że masz własny pomysł na to opowiadanie :) Na pewno zerknę tu znowu. Życzę dużo wytrwałości, weny i oczywiście powodzenia! Pozdrawiam.
    Venetiia Noks
    dramione-dwa-swiaty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, cześć i czołem. Twoje opowiadanie ma perspektywy na przyszłość, tylko musisz się trochę nim zająć. Więcej opisów, rozbudowane dialogi. W pisowni nie zauważyłam większych błędów.
    Hermiona jako córka Voldzia, zawsze lubiłam to połączenie. Przeprosiny Draco, też fajnie tylko mówię Ci.
    1) Rozbuduj powieść, więcej emocji w zdaniach.
    2) Włóż trochę serca w bloga.
    3) Jeżeli rozwiniesz opisy, dodasz do nich coś więcej. Wygląd osób, emocje, jakie mają na twarzach, to, co Hermiona czuje w sobie w związku z nowymi znajomymi. Co powie Ginny?
    To wszystko było takie bezbarwne, rozumiesz o co mi chodzi? Postara się to ubarwić, a będzie świetnie.
    Zabrakło mi też tego napięcia gdy Hermiona udawała się do Riddle Manor. Zero złości na sługusów, którzy ją wychowywali..
    Zero pozytywnej reakcji gdy dowiedziała się, że ma siostrę. Naprawdę musisz to wszystko rozłożyć na czynniki pierwsze i popracować nad tym.
    Mam nadzieję, że moje rady Ci się przydadzą. Zerknę tu za jakiś czas, pozdrawiam.
    Snovi [ krete-scieszki-milosci.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm, bardzo ciekawa historia :D wprawdzie zdania czasami są zbyt długie i "przeładowane" epitetami, to miło się czyta ;)
    Zastanawia mnie jednak reakcja Hermiony na to, że ma siostrę. Scena, gdy się poznały wyglądała tak, jakby ciotka pokazała im nową koleżankę, a nie prawdziwa matka (o czym dowiedziały się przecież niedawno) poznawała swoje świeże córki nawzajem. Tutaj mi coś zgrzytalo. Tak samo to, że Hermiona oburzyła się na chłopaków, ponieważ poszli sami bez niej szukać horkruksow, które przecież zabiją jej ojca.
    Mam nadzieję że nie masz mi za złe tych slow, opowiadanie naprawdę ma potencjał i, mówię szczerze, zaciekawiło mnie! A przy Dramione nie zdarza się to zbyt często. Tak więc życzę Ci weny, żebyś mogła się dalej rozwijać i żebyśmy mogły poznawać tę ciekawa historię ;)
    Myślałaś może o znalezieniu bety? Pomogłaby Ci wyszukać błędy i opowiadanie byłoby jeszcze lepsze.
    Pozdrawiam i zapraszam przy okazji na moje HG SS:
    http://hgssechozycia.blogspot.com

    Pozdrawiam i lecę czytać dalej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się nie będę za bardzo rozpisywać bo to nie moja rola wiedz że masz nową czytelniczkę która jest dość niecierpliwi więc zawsze będę robić sam w związku z nowym notkami :)
    Świetny pomysł bardzo podoba mi się ten blog i mam wrażenie że zostanę tu do końca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się podoba! Uwielbiam Mione w roli córki Voldzia ;)

    Czytam dalej, sarah ;3

    OdpowiedzUsuń